Frużelina czereśniowa
Frużelina czereśniowa czyli owoce czereśni w żelu. Przyznam się, że do tej pory jadłam tylko i wyłącznie wiśnie w żelu. Mój ulubiony dodatek do gofrów. Bardzo lubię właśnie gofry z bitą śmietaną i wiśniami w żelu. Oczywiście nigdzie indziej nie smakują tak bardzo jak nad morzem. I wtedy na pewno nie tuczą 😉. Ale od wczoraj to nie są już moje ulubione owoce w żelu. Frużelina czereśniowa całkowicie mną zawładnęła. Do tego stopnia, że z łakomstwa wyjadłam zawartość z dwóch słoiczków. Są niebywale pyszne. Smak czereśni jest mocno wyczuwalny, owoce gotowałam dosyć krótko, tak żeby nie miały czasu się rozpaść i by były to jak największe kawałki owoców. W spiżarni trzeba będzie zrobić o wiele więcej miejsca, bo mam zamiar zrobić więcej słoiczków. Będą doskonałym dodatkiem do gofrów, tortów czy omletów. Już mi leci ślinka na samą myśl. Do przygotowania frużeliny wybrałam ciemne, twarde owoce.
Składniki:
Składniki:
![]() |
Frużelina czereśniowa |
- 1 kg wydrylowanych czereśni
- 1 szklanka cukr
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- sok z połowy cytryny
- 100 ml wody
Sposób przygotowania:
Czereśnie umyłam, każdą przekroiłam na pół, usunęłam pestki. Czereśnie zasypałam cukrem odstawiłam na godzinę by puściły sok. Na małym ogniu doprowadziłam do wrzenia, dodałam sok z cytryny, Gotowałam około 5-10 minut do momentu, aż czereśnie zmiękły. W 100 ml wody wymieszałam mąkę ziemniaczaną i dodałam do czereśni, cały czas mieszając by nie porobiły się grudki. Warto obserwować podczas wlewania wody z mąką czy nasza frużelina nie robi się za gęsta. Wszystko zależy ile soku puściły czereśnie. Ja dałam 2 czubate łyżki mąki i samej końcówki już nie wlałam, bo w trakcie mieszania widać było, że konsystencja jest już odpowiednia. Gorące czereśnie przełożyłam do wyparzonych słoiczków i odwróciłam do góry dnem do zawekowania.
A teraz nie pozostaje mi nic innego jak dorobienie kolejnej porcji w nadziei, że chodź kilka dotrwa do zimy...
Komentarze
Prześlij komentarz